Składając Państwu Bożonarodzeniowe życzenia, ozdobione sceną zaczerpniętą z karty, wydanej 75 lat temu, chcemy też poprosić Was, byście zechcieli poświęcić chwilę na lekturę wspomnienia Pana Leona Wanata, dotyczącego Jego pawiackiej Wigilii 1941 roku:

„Siedziałem na taborecie, podparłem głowę i tak trwałem wpatrzony w okratowane okno celi.

Sypał biały, miękki śnieg. Powolutku, płatek za płatkiem, zaścielał czarną ziemię, czerwone mury więzienne i dachy sąsiednich domów.

Myśli moje cofnęły się mimo woli w przeszłość. Byłem dzieckiem – radowałem się każdą zabawką, którą mogłem zrobić na choinkę. Byłem duży – radowałem się każdą zabawką, którą mogłem zakupić dla kogoś. Zielone, świeże drzewko mieniło się tysiącem kolorów i świecidełek, cukierków, pierników i jabłuszek. Iskrzyły się zimne ognie. Dzieliłem się opłatkiem i składałem swym najbliższym życzenia…

Dziś zbliżające się święta muszę uczcić w ciężkich, zimnych i obcych mi murach, z dala od swoich najbliższych. Wolno mi tylko spojrzeć w okno. Wzrok mój przeskakuje od jednej kraty do drugiej.”