Rocznica egzekucji więźniów Pawiaka w Magdalence



W najbliższy czwartek obchodzimy 78 rocznicę zbrodni hitlerowskiej w Magdalence. 28 maja 1942 maja, w lesie Sękocińskim w okolicach Magdalenki, Niemcy zamordowali 224 więźniów Pawiaka.


https://www.youtube.com/watch?v=MiBeadGE_hg&t=35s


Z tej okazji, w czwartek 28 maja 2020 r.


– o godz. 12.00 w Warszawie, przed Muzeum Więzienia Pawiak, ul. Dzielna 24/26 – odbędzie się symboliczne uczczenie pamięci pomordowanych oraz złożenie kwiatów i zapalenie zniczy pod Pomnikiem Drzewa Pawiackiego


– o godz. 15.00 w Magdalence, w kościele św. Marii Magdaleny, ul. Ks. H. Słojewskiego 19 – zapraszamy na mszę świętą transmitowaną on-line m.in na kanale Muzeum Niepodległości na facebooku



Na Pawiaku w czasie wojny Niemcy więzili tysiące Polaków, bestialsko katowanych i torturowanych na przesłuchaniach gestapo w alei Szucha. Wiele osób rozstrzelano w tzw. warszawskim pierścieniu śmierci (Palmiry, Magdalenka, Lasy Kabackie, Wólka Węglowa, Wydmy Łuże, Rembertów, Wawer, okolice Jabłonny), później w ruinach getta. Tysiące wywieziono na pewną śmierć do obozów koncentracyjnych: KL Auschwitz-Birkenau, KL Stutthof, KL Lublin, KL Ravensbrück.


Egzekucja odbyła się 78 lat temu – 28 maja 1942 r. Dwa dni wcześniej, 26 maja 1942 r., dwaj oficerowie Sicherheitsdienst dokonali oględzin terenu w pobliżu Magdalenki. Polską służbę leśną poinformowano, że teren będzie niedostępny ze względu na przewidziane ćwiczenia wojskowe i zakazano ludności wstępu do lasu. Następnego dnia pod pozorem manewrów wykopano trzy podłużne doły.


Formowanie transportu na egzekucję rozpoczęło się późnym wieczorem 27 maja i przebiegało w wielkim pośpiechu. Więźniów zabierano z cel niespodziewanie, przy wrzaskach, biciu i kopaniu ze strony wachmajstrów i gestapowców. Kaci uniemożliwiali ofiarom nawet założenie ubrania, dlatego wielu osadzonych opuszczało cele w samej bieliźnie. W przekonaniu, że jest to transport śmierci, utwierdzała okoliczność, iż nie pozwolono zabrać rzeczy osobistych ani nie wydano żywności na drogę. Zwiastunem strasznej zbrodni stała się także gwałtowna burza z piorunami, która właśnie wtedy rozszalała się nad Warszawą.


Więźniów oddziału męskiego wywołanych z poszczególnych cel zebrano na oddziale V, a następnie przeprowadzono do kaplicy więziennej. Podobnie wypadki potoczyły się na oddziale żeńskim – Serbii: wybrane na egzekucję kobiety gestapowcy umieścili w kaplicy.


Między godzinami trzecią w nocy a dziewiątą rano ofiary wywieziono do Lasu Sękocińskiego koło Magdalenki. Egzekucja rozpoczęła się o godzinie czwartej rano na terenie majątku Łazy, gdzie dzień wcześniej wojsko niemieckie wykopało rowy. Wówczas zostali zamordowani ludzie reprezentujący różne środowiska i grupy społeczne, między innymi lekarz prof. dr med. Leon Pękosławski, działacz socjalistyczny Gustaw Karol Lewestam, członek Stronnictwa Pracy Franciszek Kwieciński, dziennikarz Jerzy Roman Szyszko czy organizator Związku Walki Zbrojnej (ZWZ) na terenie Pomorza mjr Józef Ratajczak. W egzekucji koło Magdalenki zginęło dziewięciu funkcjonariuszy polskiej straży więziennej pełniących do momentu aresztowania służbę na Pawiaku. W grupie rozstrzelanych więźniarek było 15 ravensbrüczanek z pierwszego transportu, który odszedł z Pawiaka 22 września 1941 r. Ciążył na nich wyrok śmierci za działalność w konspiracji skierowaną przeciwko Rzeszy Niemieckiej. W styczniu 1942 r. trafiły ponownie na Pawiak.


Ofiary zamordowano strzałami z broni maszynowej i spoczęły One w trzech położonych obok siebie zbiorowych mogiłach. Aby ukryć ślady zbrodni, Niemcy zamaskowali miejsce egzekucji, zasadzając tam małe brzózki.


Stracono 202 mężczyzn i 22 kobiety.