„Zwierzenia Majki Krassowskiej” – promocja książki


Muzeum Niepodległości

oraz Towarzystwo Przyjaciół

Miasta Ogrodu Komorów – Komorowianie

zapraszają na spotkanie

poświęcone książce

 

Zwierzenia,

dziennikowi pisanemu

przez Maję Krassowską

w latach 1942–1944,

 

uratowanemu od zapomnienia i przygotowanemu do druku

przez Lidię Kulczyńską-Pilich

 

29 września 2016 godz. 17.00

Muzeum Niepodległości

al. Solidarności 62

Spotkanie z Lidią Kulczyńską-Pilich i dr Iwoną Rusek, która powie o walorach literackich tego tekstu, poprowadzi Wojciech Irmiński. Podczas spotkania będzie można posłuchać fragmentów dziennika Mai Krassowskiej (1928–1944) oraz muzyki innego Komorowianina Pokolenia ’44 – Władysława Łozińskiego, a także obejrzeć prezentację multimedialną na temat Komorowa.

 

Początkowo Maja notowała na luźnych (gotowych do wysłania) kartkach, później w szkolnych, kratkowanych brulionach. Pamiętnik ukazuje kształtowanie się świadomości i charakteru dojrzewającej dziewczyny. Barwne obrazy malowane piękną polszczyzną przedstawiają życie codzienne okupowanego przez Niemców podwarszawskiego Komorowa. Widoki tętniącego życiem domu, pracy w ogrodzie, codzienne troski i małe radości przeplatają się z grozą okupowanej Warszawy, do której Maja każdego dnia dojeżdża kolejką EKD do szkoły. Dziewczyna opisuje spotkania z przyjaciółmi, zdaje relacje ze spacerów po Komorowie. A równolegle przetacza się terror. Pisząc dziennik, Majka szuka odpowiedzi na nurtujące ją pytania i celu życia w okrutnym świecie wojny – szczęścia, nadziei, miłości.

Jako piętnastolatka wstępuje do Szarych Szeregów. Czytelnik tych zapisków obserwuje, jak rodzi się w niej odwaga, odpowiedzialność i chęć działania: dziewczyna świadomie dokonuje wyboru uczestnika – nie świadka. Pamiętnik zawiera opis pierwszych miesięcy działalności w harcerstwie. Zbiórki, zdobywanie sprawności, obóz w Skórcu pod Siedlcami. Stopniowo zapiski są coraz krótsze, bo sabotaż, redagowanie gazetek i ich kolportaż to poważna konspiracja. Ostatecznie 30 stycznia 1944 Majka przerywa prowadzenie dziennika. Sugeruje, że powodem jest zbliżanie się czegoś bardzo ważnego. Maja Krassowska ps. Kasztan pierwszego dnia Powstania wyszła z domu przy ulicy Słowackiego w Komorowie i wsiadła do kolejki jadącej do Warszawy, z której już nigdy nie wróciła. Pozostały po niej zapiski, które uratowała od zapomnienia Lidia Kulczyńską-Pilich.

 

Maja Krassowska Zwierzenia,

od zapomnienia uratowała oraz przedmową, przypisami
i zdjęciami opatrzyła Lidia Kulczyńska-Pilich

Towarzystwo Przyjaciół
Miasta Ogrodu Komorów – Komorowianie,
Komorów 2014
majaplakat-kopia